Bartolomiau, znany również jako Jego Kociamość, patrzył na Alexa w szoku. Alex spojrzał na niego, będąc jeszcze bardziej zaszokowanym. W końcu Alex nie mógł znieść podekscytowania i pobiegł do swojego ulubionego kota. – Bartolomiau, gdzie byłeś?” Nie udało mu się jednak podbiec zbyt blisko, ponieważ kruk był cały czas w komnacie: – Próba zamachu! Zamach na Jego Kociąmość Największego Władcę Gremlandii! Gwardia! Łapać przestępców! W tym momencie gremliny uzbrojone w ostre kije otoczyły Alexa i jego przyjaciół. Jego Kociamość przemówił: – Strażnicy, wypuśćcie naszych gości! To moi dobrzy przyjaciele. Gremliny wycofały się pod ścianę. – Bartolomiau, czy to ty? – spytał Alex, rozglądając się ostrożnie.
W międzyczasie Bartolomiau usiadł w dużym miękkim fotelu – dokładnie takim samym, jaki Alex miał w domu. Leżała na nim też mała poduszka, która miała ten sam kolor i rozmiar. – Miau! – powiedział Bartolomiau. Wszystkie gremliny stały się uważne, a wśród nich rozległ się szept: „Teraz Jego Kociamość ogłosi swoje miau…”
…
Przeczytaj kontynuację pod linkiem:
PDF – Rozdział dwudziesty trzeci Akademii magii Novakid